Dwie skrajności. Zespół młodzieżowy rodem z Vivy i prawdziwi wymiatacze z Kamiennej Góry. Tak można podsumować wczorajszą Ligę Rocka w WOK.
POSE69 zgromadził pod sceną masę fanek, którym po koncercie lider zespołu ochoczo podpisywał się na biustach. Ich występ może nie stał na najwyższym poziomie muzycznym jednak grupa nie miała problemu z nawiązaniem kontaktu z publicznością, co jednak jest zrozumiał z uwagi na profil muzyki jaki grają.
Natomiast
Post Scriptum zaprezentował kawał dobrej muzyki na wysokim poziomie. Pierwszą część koncertu nie poderwał publiczności która byłe raczej bardziej stremowana od chłopaków z Kamionki. Od początku zagrali bez kompromisów i w końcu publiczność musiała zmięknąć. Koncert zakończył się dwoma bisami.